Kiedy w 1991 roku „Miasteczko Twin Peaks” weszło w Polsce na ekrany telewizorów, miałem 10 lat. Z serialu zapamiętałem jedynie najważniejsze informacje dotyczące głównego wątku. Dlatego, kiedy szukaliśmy z Z. czegoś na długie zimowe wieczory, padło na „Twin Peaks”.
Dla przypomnienia – Twin Peaks to małe* miasteczko w stanie Waszyngton w USA, w którym znalezione zostają zwłoki Laury Palmer, uczennicy lokalnego liceum. Kiedy policja odnajduje ranną koleżankę Laury, Ronette Pulaski, na pomoc wezwane zostaje FBI. Jej przedstawicielem i głównym bohaterem serialu jest agent specjalny Dale Cooper.
Muszę powiedzieć, że serial okazał się strzałem w dziesiątkę. Główny bohater to chyba najmilszy i najporządniejszy człowiek w całych Stanach. Jego decyzje są zawsze dobre, nie unika trudnych sytuacji i tematów. Chyba dlatego od razu go polubiłem i nie mogłem się doczekać kolejnego „spotkania”. Dodatkowo w serialu jest cała masa rozbudowanych wątków pobocznych. Przedstawione są wydarzenia z życia większości bohaterów drugoplanowych, część z tych wydarzeń zazębia się ze sobą, część tworzy osobną intrygę. To rozbudowanie fabuły sprawiło, że chętnie wracałem do Twin Peaks, a czas między wydarzeniami ze śledztwa był równie interesujący jak samo śledztwo. Na dokładkę, w kilku odcinkach w roli praktycznie głuchego przełożonego Dale’a Coopera pojawia się sam David Lynch. Jest to jeden z wielu akcentów humorystycznych serialu.
Niestety, nie obyło się bez dłużyzn. Oficjalnie serial podzielony jest na dwa sezony (pierwszy sezon ma 7 odcinków, drugi – 22 odcinki). Ja podzieliłbym go na cztery sezony – 7, 7, 7 i 8 odcinków. Przy takim podziale trzeci sezon to dołek, gdzie wyraźnie widać, że scenarzyści nie wiedzieli, co zrobić z niektórymi bohaterami. Część z nich kręci się po mieście bez celu. Pojawiają się nowe wątki, które są naciągane i naiwne.
Niemniej serial jest naprawdę udany. Po obejrzeniu ostatniego odcinka żal było się z nim rozstawać. Polecam wszystkim, którzy go jeszcze nie widzieli lub pamiętają tylko te ważniejsze wydarzenia z życia Twin Peaks.
* Czy rzeczywiście takie małe? W serialu widzimy, że większość mieszkańców zna się nawzajem, wszyscy wzywają tego samego lekarza, a szeryf ma góra kilkunastu podwładnych. Tymczasem, na tablicy witającej przybywających do Twin Peaks jako liczba mieszkańców podane jest 51,201 osób.