Dojazd do Pekinu

Pol dnia spedzilismy w pociagu do Pekinu. Pozniej chwilowa walka z nic nie rozumiejacym taksowkarzem. Wbrew pozorom ciezko sie dogadac nawet na migi. Spacerek z plecakami na ramionach i w sumie przez przypadek (szlismy do innego) znalezlismy calkiem niezly hostel (Qianmen Hostel). 5 minut na piechote od Placu Niebianskiego Spokoju. Hostel spory – conajmniej dwadziescia pokoi, knajpka na dole, kumata i bardzo pomocna obsluga. Na scianie wisi cennik – dwuosobowy pokoj z lazienka 240 RMB, ale panienka z okienka zaczyna od kwoty 200. Musi byc juz mocno po sezonie. Udaje…

Wycieczka wokol Datong

Dzisiaj wycieczka po okolicach Datong. Najpierw na poludnie (74km), do Wiszacej Swiatyni, ktora mnisi zbudowali na zboczu poteznej gory. Chodzenie po balustradach z niskimi (ponizej kolan) poreczami uruchamia wyobraznie. Widoki z gory takie sobie, ale same budynki niezle. No i jak oni to zbudowali? Pozniej na polnocny zachod od Datong – 16 kilometrow. Groty wykute w skale. Jest ich okolo piecdziesieciu. W wiekszosci znajduje sie mniejszy lub wiekszy Budda. Najwiekszy ma blisko 17m wysokosci. Ten obiekt jest aktualnie w trakcie przebudowy. Przed grotami jest jeden wielki plac budowy. Cala wycieczka…

Leshan, gora QingCheng, Xi’an, Pingyao i spanie w pociagu

No to jestem w Datong, w jakims hotelu (Jing Yuan Hotel), ktory pamieta chyba czasy Gierka. W gorszym spalem jedynie we Wrzesni. A i ten wrzesinski jest juz odremontowany. Ale jest cieplo, jest ciepla woda i net niezle smiga. Wrzuce dzisiaj nowe zdjecia. Ostatnio skonczylem na zdjeciach z Leshan. Powiem wam, ze to najlepsza wycieczka do tej pory w Chinach. Najfajniejsze miejsce. Sam Wielki Budda szalu nie robi. Siedzi sobie tam od setek lat i pewnie drugie tyle posiedzi. W kolejce do niego czeka sie okolo godziny. A pod posagiem…

Rejs po Zoltej Rzece

Czesc. Jestem w Chengdu, w Mix Hostel (naprawde polecam, swietne miejsce). Mam internet, pisze… Na lotnisku w Szanghaju obylo sie bez niemilych niespodzianek. Bilet na samolot czekal tak jak powinien. Panowie z ochrony „powachali” bagaze specjalna maszyna, nie znalezli dynamitu, wiec spokojnie mozna bylo sie zalogowac na samolot Shanghai Airlines do Yichang. Na miejscu z lotniska autobusem do centrum, pod jakis hotel, w ktorym jak sie okazalo bardzo sie przejeli. Koniecznie chcieli pomoc i dopieli swego. Po kilku telefonach nie tylko zalatwili taksowke, ale rowniez ustalili dokladne miejsce przycumowania statku.…

SuZhou [Sudżoł] i Nanjing [Nandżing]

Chriss – lokalnych panienek nie ma. Jak dla mnie Chinki sa brzydkie. Rzadko ktora jest na tyle ladna zeby zawiesic na niej oko, a najczesciej w tym momencie sie akurat usmiechnie i caly czar pryska. Naprawde ladna Chinke widzialem dzisiaj w Nanjing, pracowala w banku za kasa. Ladniejsze od Chinek sa Tajki i Japonki, ktore od czasu do czasu mozna spotkac na ulicy. A wlasnie, co do wymiany waluty. Nie oplaca sie przywozic dolarow i wymieniac w tutejszych bankach. Taka wymiana trwa strasznie dlugo – conajmniej 20 minut. Musza sprawdzic…

Warszawa, Helsinki, Szanghaj

Wyladowalem i zalogowalem sie do hostelu. Wyglada niezle – maly pokoik z lozkiem na zaimprowizowanym pieterku. Jakby tu jeszcze kuchnia byla, to by byla calkiem fajna kawalerka. Pisze na szybko, za chwile wychodze na miasto – zanim adrenalina zniknie i zasne na siedzaco. Pozniej zaktualizuje wpis. Aktualizacja. Troche odespalem. Szanghaj jest gigantyczny. Ale po kolei. Na lotnisku w Warszawie jak zawsze odgrzewany w mikrofali schabowy, ktory jest zimny po 5 minutach. Spod szyldu Sami Swoi. Pozniej samolot i spanie. W Helsinkach zalogowalem sie do hotelu, zrzucilem graty i poszedlem do…

Plan wyjazdu

Wyjazd tuz tuz, jego plan wyglada nastepujaco. 22.10. – W najblizszy czwartek wylot do Helsinek. Tam nocleg i spotkanie ze znajomymi. 23.10. – W pt o 17:00 wylot do Szanghaju. Ladowanie w sobote 24.10 rano. 14.11. – Wyjazd z Pekinu do Hong Kongu. Pociag wg rozkladu internetowego (http://www.travelchinaguide.com/china-trains/) ma jechac 24h wiec to taka malenka, tycia namiastka kolei transsyberyjskiej. W Hong Kongu pobyt okolo dwudniowy. 18.11. – Wylot do Phuket, w Tajlandii. Stamtad musze sie dostac do miasteczka Pa Tong. Na miejscu bede okolo dwoch tygodni. 05.12. – Wylot z…

Piec dni do wylotu

Wylot juz w czwartek. Dzisiaj pol dnia lazenia po centrum handlowym, robienia zakupow. Ciuchy skompletowane, pozostala masa roznych drobiazgow typu klodka i plastry. To do zalatwienia m.in. jutro. Czas zaczyna gonic wiec trzeba sie w koncu za to wziac. Co zabrac na taki wyjazd? Mnie nie pytajcie. Sam skorzystalem z doswiadczenia Barta: http://bartpogoda.net/archiwum/?tag=lista. Oczywiscie z drobymi korektami. A wczoraj PGA w wersji dla prasy i wieczorne nerwy przy Microsoftowym wynalazku o nazwie X-Box.  

Witaj, świecie!

Chinska wiza odebrana. Niestety trzeba odbierac osobiscie, tj. nie wysylaja poczta ani kurierem, wiec wiekszosc dnia spedzona w pociagu do i z wawy. Jak sie okazalo znalezienie stacji metra przy Dworcu Glownym jest trudniejsze niz powinno byc, a jesli pojdzie sie w srodku dnia na kawe do wloskiej knajpy mozna natknac sie na Anite Lipnicka i Johna Portera. A wize do Tajlandii, na pobyt do 21 dni, mozna spokojnie wyrobic na lotnisku w Bangkoku lub Phuket. Czyli sprawa sama sie rozwiazala.