Dzisiaj wycieczka po okolicach Datong. Najpierw na poludnie (74km), do Wiszacej Swiatyni, ktora mnisi zbudowali na zboczu poteznej gory. Chodzenie po balustradach z niskimi (ponizej kolan) poreczami uruchamia wyobraznie. Widoki z gory takie sobie, ale same budynki niezle. No i jak oni to zbudowali? Pozniej na polnocny zachod od Datong – 16 kilometrow. Groty wykute w skale. Jest ich okolo piecdziesieciu. W wiekszosci znajduje sie mniejszy lub wiekszy Budda. Najwiekszy ma blisko 17m wysokosci. Ten obiekt jest aktualnie w trakcie przebudowy. Przed grotami jest jeden wielki plac budowy. Cala wycieczka…
Tag: chiny
Leshan, gora QingCheng, Xi’an, Pingyao i spanie w pociagu
No to jestem w Datong, w jakims hotelu (Jing Yuan Hotel), ktory pamieta chyba czasy Gierka. W gorszym spalem jedynie we Wrzesni. A i ten wrzesinski jest juz odremontowany. Ale jest cieplo, jest ciepla woda i net niezle smiga. Wrzuce dzisiaj nowe zdjecia. Ostatnio skonczylem na zdjeciach z Leshan. Powiem wam, ze to najlepsza wycieczka do tej pory w Chinach. Najfajniejsze miejsce. Sam Wielki Budda szalu nie robi. Siedzi sobie tam od setek lat i pewnie drugie tyle posiedzi. W kolejce do niego czeka sie okolo godziny. A pod posagiem…
Wielki Budda w Leshan
Udalo sie wrzucic zdjecia z wczorajszej wycieczki do Leshan i dzisiejszej w gory. Napisze wiecej nastepnym razem.
Rejs po Zoltej Rzece
Czesc. Jestem w Chengdu, w Mix Hostel (naprawde polecam, swietne miejsce). Mam internet, pisze… Na lotnisku w Szanghaju obylo sie bez niemilych niespodzianek. Bilet na samolot czekal tak jak powinien. Panowie z ochrony „powachali” bagaze specjalna maszyna, nie znalezli dynamitu, wiec spokojnie mozna bylo sie zalogowac na samolot Shanghai Airlines do Yichang. Na miejscu z lotniska autobusem do centrum, pod jakis hotel, w ktorym jak sie okazalo bardzo sie przejeli. Koniecznie chcieli pomoc i dopieli swego. Po kilku telefonach nie tylko zalatwili taksowke, ale rowniez ustalili dokladne miejsce przycumowania statku.…
SuZhou [Sudżoł] i Nanjing [Nandżing]
Chriss – lokalnych panienek nie ma. Jak dla mnie Chinki sa brzydkie. Rzadko ktora jest na tyle ladna zeby zawiesic na niej oko, a najczesciej w tym momencie sie akurat usmiechnie i caly czar pryska. Naprawde ladna Chinke widzialem dzisiaj w Nanjing, pracowala w banku za kasa. Ladniejsze od Chinek sa Tajki i Japonki, ktore od czasu do czasu mozna spotkac na ulicy. A wlasnie, co do wymiany waluty. Nie oplaca sie przywozic dolarow i wymieniac w tutejszych bankach. Taka wymiana trwa strasznie dlugo – conajmniej 20 minut. Musza sprawdzic…
Warszawa, Helsinki, Szanghaj
Wyladowalem i zalogowalem sie do hostelu. Wyglada niezle – maly pokoik z lozkiem na zaimprowizowanym pieterku. Jakby tu jeszcze kuchnia byla, to by byla calkiem fajna kawalerka. Pisze na szybko, za chwile wychodze na miasto – zanim adrenalina zniknie i zasne na siedzaco. Pozniej zaktualizuje wpis. Aktualizacja. Troche odespalem. Szanghaj jest gigantyczny. Ale po kolei. Na lotnisku w Warszawie jak zawsze odgrzewany w mikrofali schabowy, ktory jest zimny po 5 minutach. Spod szyldu Sami Swoi. Pozniej samolot i spanie. W Helsinkach zalogowalem sie do hotelu, zrzucilem graty i poszedlem do…
Witaj, świecie!
Chinska wiza odebrana. Niestety trzeba odbierac osobiscie, tj. nie wysylaja poczta ani kurierem, wiec wiekszosc dnia spedzona w pociagu do i z wawy. Jak sie okazalo znalezienie stacji metra przy Dworcu Glownym jest trudniejsze niz powinno byc, a jesli pojdzie sie w srodku dnia na kawe do wloskiej knajpy mozna natknac sie na Anite Lipnicka i Johna Portera. A wize do Tajlandii, na pobyt do 21 dni, mozna spokojnie wyrobic na lotnisku w Bangkoku lub Phuket. Czyli sprawa sama sie rozwiazala.