Przez caly pobyt w Hong Kongu niebo bylo zachmurzone. Moze to taka pora roku. W ciagu dnia nie przeszkadzalo to zbytnio, a wieczorem wrecz pomoglo. Symfonia Swiatel, prezentowana codziennie na nabrzezu wyspy Hong Kong, wygladala rewelacyjnie. Swiatla odbijajace sie w nisko wiszacych chmurach robily wrazenie. Po Symfonii szybka wycieczka na The Peak. Druga tego dnia. Tym razem w obie strony kolejka, ktora momentami wspina sie pod jakims nieludzkim katem. Monety w kieszeniach zaczynaja sie przesuwac, czlowieka wciska w oparcie. Na gorze swietna perspektywa Hong Kongu, troche ograniczone przez chmury. Miasto…